Wspólną wycieczkę do rezerwatu „Beka” planowana była już od połowy lipca. Jednakże pogoda nas nie rozpieszczała. … i wreszcie udało się. Na wycieczce pojawiło się 15 osób, w tym również goście z Wielkiej Brytanii - członkowie RSPB.
Spacer rozpoczęliśmy w Mrzezinie, po czym u podstawy Kępy Puckiej powędrowaliśmy do rezerwatu, w którym spędziliśmy sporo czasu poznając jego walory ze ścieżki przyrodniczej, a następnie z wału granicznego.
Na początku naszego spaceru ptaków było niewiele – pojedyncze makolągwy, mrowie oknówek i dymówek; ktoś nawet wypatrzył samca kląskawki. Jednakże obserwacje w rezerwacie wynagrodziły cały trud. Mieliśmy okazję przyjrzeć się kilku gatunkom ptaków siewkowych, w tym batalionom (których liczbę oszacowano na około 250 osobników), łęczakom, krwawodziobom, biegusom zmiennym, krzywodziobym, rdzawym, malutkim, sieweczkom obrożnym, kszykom oraz czajkom. W locie wypatrzyliśmy też brodźce śniade. Na Bece nie zabrakło czapli białych (około 20 osobników), czapli siwych oraz gęsi gęgawych. Wielka frajdę sprawiła obserwacja sprawnie uwijającej się rodziny remizów. Spośród ptaków szponiastych udało zobaczyć myszołowy, krogulce, jastrzębie oraz błotniaka stawowego.
Droga powrotna to długi spacer przy dawnym składowisku odpadów z elektrociepłowni i wzdłuż plaży do Rewy. Z plaży mieliśmy okazję podziwiać przez lunetę stada perkozów dwuczubych, gągołów, kormoranów oraz czapli odpoczywające lub żerujące na wodach zatoczki od południowej strony rezerwatu.
Marsz był całkiem długi – pomiar GPS wykazał, że przeszliśmy około 14 kilometrów, ale wycieczkę należy uznać za bardzo udaną. Nasz trud wędrowania został po stokroć wynagrodzony!
Spacer rozpoczęliśmy w Mrzezinie, po czym u podstawy Kępy Puckiej powędrowaliśmy do rezerwatu, w którym spędziliśmy sporo czasu poznając jego walory ze ścieżki przyrodniczej, a następnie z wału granicznego.
Na początku naszego spaceru ptaków było niewiele – pojedyncze makolągwy, mrowie oknówek i dymówek; ktoś nawet wypatrzył samca kląskawki. Jednakże obserwacje w rezerwacie wynagrodziły cały trud. Mieliśmy okazję przyjrzeć się kilku gatunkom ptaków siewkowych, w tym batalionom (których liczbę oszacowano na około 250 osobników), łęczakom, krwawodziobom, biegusom zmiennym, krzywodziobym, rdzawym, malutkim, sieweczkom obrożnym, kszykom oraz czajkom. W locie wypatrzyliśmy też brodźce śniade. Na Bece nie zabrakło czapli białych (około 20 osobników), czapli siwych oraz gęsi gęgawych. Wielka frajdę sprawiła obserwacja sprawnie uwijającej się rodziny remizów. Spośród ptaków szponiastych udało zobaczyć myszołowy, krogulce, jastrzębie oraz błotniaka stawowego.
Droga powrotna to długi spacer przy dawnym składowisku odpadów z elektrociepłowni i wzdłuż plaży do Rewy. Z plaży mieliśmy okazję podziwiać przez lunetę stada perkozów dwuczubych, gągołów, kormoranów oraz czapli odpoczywające lub żerujące na wodach zatoczki od południowej strony rezerwatu.
Marsz był całkiem długi – pomiar GPS wykazał, że przeszliśmy około 14 kilometrów, ale wycieczkę należy uznać za bardzo udaną. Nasz trud wędrowania został po stokroć wynagrodzony!